Geoblog.pl    jp77    Podróże    Oceania - na skroty, czy dookola    Prostowanie kosci
Zwiń mapę
2007
31
gru

Prostowanie kosci

 
Australia
Australia, Melbourne
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 17096 km
 
sorry za opoznienia, az ciezko uwiezyc, ale mielismy problemy z dostepem do internetu!


chcialbym najpierw wszystkim strasznie ;) podziekowac za mnostwo zyczen sylwestrowych!
wszystkie dotarly ... po paru dniach!
Mialem problemy z telefonem, dopiero interwencja w Polsce u plusa pomogla.

Ladawanie w MEL przebiegalo calkiem sprawnie, choc bylo calkiem interesujaco np. kiedy piesek lotniskowy z duzum zaciekawieniem wsadzil nos w moj bagaz podreczny - juz myslalem, ze wykryl czekolade, ktorej jak kazdej zywnosci nie wolno przewozic, ale zaraz pobiegl do nastepnych gosci.
Generalnie, choc bagaz byl przeswietlany, to znudzeni Ozzi nie dotarli ani do zapasow czekolady, ani do wora z lekarstwami. Nawet inhalatory dla kolegi jakos sie przemycily!

Mialo byc przyjemne 21 C, wiec nioslem na sobie duza czesc moich cieplych ubran. Jak wyszedlem z budynku dmuchnelo na mnie przyjazne .. 30C.
Na szczescie szybko wskoczylem do busa sky line i dotarlem prawie pod sam hotel. Wszystko proste i latwe, widac ze maja mnostwo turystow i obtrzaskane procedury!

Godzine po mnie do hotelu dotarl Kuba, przyjego trasie przez pol swiata taka synchronizacja graniczyla z cudem :)

Melbourne wygladalo dla mnie jak kazde duze .. amerykanskie miasto, tyle ze wszyscy uparcie jezdzili pod prad!
do tego na drogach dwupasmowych skreca sie w prawo z lewego pasa!

potem byla mala aklimatyzacja i sylwester.. w temperaturze 42C!! ale za to na plazy :)
Szczegoly sylwestra bede opowiadal w dlugie zimowe wieczory.

01.01 spedzilismy pod znakiem poszukiwania restauracji albo baru z hotspotem, niestety z listy ok 50 ktore mielismy nic sie nie udalo znalezc ... poza Maccas (czyli po naszemu Mc Donalds), w ktorym po 10 minutach internet sie rozlaczyl (pomimo ze byl platny).

nastepnego dnia wizyta w wypozyczalni. Mamy podwyzszony samochod 4x4 ... i w kontrakcie wpisane, ze nie mozemy opuszczac drog asfaltowych ... hmm ... nijak nam to nie pasuje i bedziemy musielu przez pare tysiecy kilometrow przymykac oko!

Bedzie fajnie!!!!

nie robilem fotek w MEL. Na rozgrzewke zapraszam do Kuby:
http://wpodrozy.geoblog.pl/entry?id=9334
potem obiecuje sie poprawic i troche pocykac.

 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (4)
DODAJ KOMENTARZ
mmkrzak
mmkrzak - 2008-01-01 14:08
Widze, ze zabiegany jestes, cos pustawa ta relacja... ;) wiec zyczymy Ci w Nowym Roku duzo wolnego czasu, spokoju ducha i samych przyjemnych chwil w Nowym Roku!
Mirka i Mariusz
 
SUchanki
SUchanki - 2008-01-01 22:20
Jasiu, wszystkiego c i e k a w e g o aż do końca Roku. czekamy na zapis doznań i przemysleń :-)
 
Kasia&Jery
Kasia&Jery - 2008-01-02 14:49
Drogi Janku! My już ciężko pracujemy, a Ty jak widzę dalej witasz Nowy Rok:) Czekamy na sprawozdanie z Sylwestra "do góry nogami".
 
SUchanki
SUchanki - 2008-01-03 12:51
Ha! My tu z Wrocławia więcej piszemy, niż Ty ze świata! Czekamy, czekamy! A jakby cos, daj znać - będziemy Ci opis podróży uzupełniać! Znamy Twoje możliwości, damy radę ;-)
 
 
jp77
Janek Wedrowniczek
zwiedził 2.5% świata (5 państw)
Zasoby: 31 wpisów31 25 komentarzy25 209 zdjęć209 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
28.12.2007 - 01.02.2008