Wroclawskie lotnisko!
a jednak sie udalo, biegiem do kolejki, bo strasznie dluga. Na szczescie okazuje sie ze to na Ryanair do Londynu, Liverpoolu itp!
Do Monachium nikt nie chce leciec.
Przy Checkinie Pani sie usmiecha dopoki nie widzi rezerwacji. Od razu widac, ze beda klopoty, rezerwacja OK, ale pani nowa!
najpierw walka, zeby nadac bagaz do Melbourne, chociaz nocuje po drodze w Zurychu. W koncu po dlugich przekonywaniach sie udaje, zobaczymy czy doleci!!
za chwile pani znajduje nastepny problem! nie mam australijskiej wizy w paszporcie ... wrrr... znowu dyskusja, w koncu pani dzwoni gdzies wyzej i ... okazuje sie,
ze numer potwierdzenia wizy i wydruk sa OK!
Jeszcze tylko musialem przyrzec, ze nie mam zamiaru zwiedzac Singapuru, bo tam podobno tez wiza (?????), zobacze na miejscu, ale mocno licze na przebiezke
po miescie-panstwie!
Mam upragniony bilet!! na razie tylko do MUC i ZRH, bo dalej Singapore AIrlines, a ich systemy z naszymi to podobno nie gadaja.
potem tasiemiec do kontroli bezpieczenstwa - oczywiscie kolejka na ... Ryan air :)
Wojsko sie dwoi i troi wiec idzie sprawnie dopoki ... nie dostaja w rece mojego bagazu.
zainteresowanie wzbudzaja lekarstwa na astme dla kolegi w AU .. troche przekonywania chrzakania i kaslania i w koncu przechodze!
dalej juz prosto do samolotu!!
bedzie dobrze :)
Dodatek 29.12.07: sprawdzilem - od maja 2005 Polacy nie potrzebuja wizy do Singapuru, pani z LOTu byla nadgorliwa. W koncu kazdy kiedys zaczynal ;)