Okolice Ningaloo obfituja w atrakcje podmorskie, turkusowe plaze i kaniony z widokami na cala okolice.
Jedna z osobliwosci jest tutejsza Jurabi beach - wylegarnia wielkich zolwi. Probowalismy podjachac samochodem jak najblizej legowisk, ale grzaskie piaski skutecznie nas powstrzymaly.
Zreszta spacer po plazy tez jest fajny.
Poza zolwiami ostatni dzien stal pod znakiem egzaminow na nurka. Poszlo gladko do tego Whaleshark N Dive Center zafundowal nam w ramach kursu 5 nurkowan na rafie!
Pierwsze dwa przebiegaly przy 2-3 m widocznosci, ale nastepne juz wszystko wynagrodzily! Nigdy nie widzialem takiej gamy kolorow zgromadzonej w jednym miejscu!
Niestety nie udalo nam sie zobaczyc najwiekszej atrakcji tych wod, czyli rekina wielorybiego! raz plynelismy kolo White tip shark, ale ten mial tylko 2m.
Po 5 dniach w jednym miejscu czas ruszac w dalsza podroz. Nastepnym etapem jest shark bay!